Kiedy to lat temu 36, aktorom występującym na deskach Ateneum w Warszawie przyprawiono nosy, kiedy zaszarżowano prawdziwie jak huzarom przystało, rozpętały się dyskusje. Jaraczowskie bowiem przedstawienie "Dam i huzarów" stało się znów pretekstem do polemik i rozważań do jakiego stopnia posunąć się w eksperymentowaniu można, zwłaszcza jeśli chodzi o sztuki samego Fredry. Było przerwanie przedstawienia z przemówieniem Jaracza i polemika z Grzymałą, do której rzecz jasna włączył się i Boy. Dziś spory te przycichły, a tylko od czasu do czasu dają znać o sobie, jak choćby ostatnio l okazji Hanuszkiewiczowskiej inscenizacji. No, ale że podobno, jak twierdzi Hanuszkiewicz w swym oświadczeniu zamieszczonym w programie, sam ,,hrabia Aleksander" zjawił się we śnie i oznajmił, że "widział próbę, że go to bawi i że akceptuje" - nie my wdawać się będziemy w polemiki czy tu ktoś z nich (nie wiem czy Hanuszkiewicz, czy hrabia
Tytuł oryginalny
Udana krotochwila
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Wieczorny nr 210