EN

2.12.1975 Wersja do druku

Ucieczka z Betlejemu

PO 10 latach zobaczyliśmy nową telewizyjną wersją sztuki Edmun­da Niziurskiego "Ucieczka z Betlejemu". Spięte radosno-odświętną klamrą ciężkie początki budowania którejś tam z kolei wielkiej inwestycji przemysłowej. A wiec kartka z histerii lat pięćdziesiątych, Jakby dla przypomnienia, że obecne osiągnięcia miały swoje bolesne porody. A zasłu­żeni weterani w błocie i głodzie kładli podwaliny pod sprawnie funkcjo­nujące dziś fabryki i huty. Właściwy sezon Teatru TV zapowia­dano nam od grudnia. Wydaje się, że już ta pierwsza premiera może coś o kierunkach zamierzonych zmian powiedzieć. I może dlatego warto nie­które niepokoje zasygnalizować. Wyjście w plener - które ma odtąd być prawie regułą w Teatrze TV - niewiele tym razem załatwiło. Swobodny w zamyśle dialog (scenariusz i reżyseria Janusza {#os#9827}Kondratiuka{/#}) rwał się i chwilami brzmiał nadto już nieporadnie ("opróż­nili tych lokatorów" itp), zwłaszcza przy niedo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ucieczka z Betlejemu

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Pracy Nr 286

Autor:

Sier

Data:

02.12.1975

Realizacje repertuarowe