"Odwiedziny" w reż. Pawła Szkotaka w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Błażej Kusztelski w Gazecie Poznańskiej.
"Odwiedziny" - przedstawienie sztuki współczesnego pisarza norweskiego - pełne są zamierzonych niedomówień i niedopowiedzeń, a nawet chorobliwej niemal tajemniczości. Może to nieco męczące dla widza, ale w jakimś stopniu intrygujące. Rzecz rozgrywa się we współczesnej rodzinie, rozbitej i rozpadającej się zarazem. Na pozór normalnej, nie mającej kłopotów materialnych. Nie wiemy, co jest przyczyną depresji i chorobliwej samotności młodziutkiej Siv (Barbara Prokopowicz), która rzuciła szkołę i nie chce podjąć pracy. Nie wiemy też, co jest przyczyną dziwnych reakcji jej brata czy niejasnych i nieszczerych więzi między czterema osobami, tworzącymi niby rodzinę. Te więzi czy raczej zaledwie kontakty, naznaczone są dystansem lub chłodem, brakiem szczerości i jakimś wypaleniem emocjonalnym i uwiądem uczuciowym. Antyczne laboratorium Reżyser Paweł Szkotak stworzył na scenie przestrzeń mieszkalną, ale zminimalizował ją do pustych ścian, drz