Na premierę Borysa Godunowa w warszawskim Teatrze Wielkim wszyscy chyba w Polsce melomani oczekiwali z wielkim zainteresowaniem, i to nie tylko dlatego, że dzieło to już przed dwunastu laty wystawiono w Warszawie, że wówczas także przygotowane było przez wybitnego dyrygenta, wyreżyserowane - podobnie jak obecnie - przez znakomitego artystę teatrów dramatycznych, oraz że rolę tytułową śpiewał ten sam Bernard Ładysz. Owo zainteresowanie mogło być oczywiście spotęgowane chęcią porównania, wynikało jednak przede wszystkim - jak się zdaje - z docenienia przez melomanów samoistnych wartości partytury i libretta, a także z wiary w wiedzę, umiejętności i intuicję artystyczną realizatorów spektaklu i jego wykonawców. Borys Godunow w warstwie muzycznej wywodzący się z najwspanialszych, najbardziej istotnych tradycji muzyki, a szerzej: kultury rosyjskiej, o libretcie opartym na konkretnych faktach historycznych właściwie nie jest operą. Bo choć w przeds
Tytuł oryginalny
U źródeł współczesnego teatru muzycznego
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 3