Teatr Telewizji bez Kazimierza {#os#844}Kutza{/#} to jak góra bez szczytu. Kolejne przedstawienia tego reżysera stają się zwykle ważnymi wydarzeniami. Czy taką rangę uzyska dzisiejsza premiera sztuki Eustachego {#os#45885}Rylskiego{/#} "Netta"? "Zapach orchidei" - dramat Rylskiego, który Kutz wyreżyserował przed kilku laty, wywołał mnóstwo kontrowersji, ponieważ w krzywym zwierciadle pokazywał działacza pewnego stowarzyszenia katolickiego. Pieprzu tekstom Rylskiego dodaje fakt, że jego bohaterowie kojarzą się z autentycznymi postaciami. Tak jest również w przypadku "Netty", w której pojawiają się dwaj reżyserzy filmowi. Tryk jest młodym, ale już odnoszącym sukcesy twórcą kina akcji. Andrzej Holman reprezentuje pokolenie mistrzów, ale jest autorytetem nie tylko w dziedzinie sztuki. Nie należy się jednak zastanawiać, kto kryje się pod wizerunkiem fikcyjnych postaci. Z "Netty" wynikają bowiem znacznie ciekawsze problemy. Zwłaszc
Tytuł oryginalny
U Rylskiego będę pierwszy
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny Nr 69