EN

25.01.2016 Wersja do druku

U kresu sił

"Hrabina Batory" Jolanty Janiczak w reż. Wiktora Rubina w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Łukasz Maciejewski na stronie AICT.

Chyba tracę cierpliwość. Byłem zaintrygowany "Joanną Szaloną" i prawdziwie zafascynowany "Carycą Katarzyną" duetu reżysersko-dramaturgicznego Wiktor Rubin i Jolanta Janiczak, ale z każdym kolejnym przedstawieniem tej pary jest coraz gorzej. "Hrabinę Batory" z Teatru Żeromskiego w Kielcach obejrzałem resztką sił. Wszystko w tym przedstawieniu jest udawane: głębokie treści, feministyczne zaangażowanie, teatralny eksperyment. Spektaklem zainteresowałem się w zasadzie jeden raz, ale to również nie jest dobre wspomnienie. W finale aktorzy zachęcają widownię do walenia bejsbolem w worki z jakąś bliżej nieokreśloną materią (w domyśle zapewne truchła ludzkie). Młodzież żwawo rusza na scenę, być może mają z tego jakiś fun. Dla mnie jednak to mimo wszystko trochę niepokojące, że w zagadanym do nieprzytomności przedstawieniu, do bólu deklaratywnym i trywialnym, jedyną żywszą reakcję widzów wywołuje milcząca scena w której namawia się ludzi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

U kresu sił

Źródło:

Materiał nadesłany

www.aict.art.pl

Autor:

Łukasz Maciejewski

Data:

25.01.2016

Realizacje repertuarowe