EN

4.07.1985 Wersja do druku

U kresu sezonu - (fragm.) Nieporozumienie

Rafał Wojaczek, którego wielu wrocła­wian mojego pokolenia znało osobiście, przygarniało go lub odtrącało, w obu wypadkach mając ku temu swoje subiek­tywne racje, był człowiekiem dotkniętym szczególnym kalectwem. Nie umiał żyć. Czy to była nieumiejętność życia, w takim świecie, jaki jest, czy nieumiejętność życia w ogóle, tego do końca nie wiemy. Możemy odgadywać lub wyczytywać z je­go poezji. Bo Rafał Wojaczek był poetą. Był bardzo utalentowanym poetą. Może dlatego nie umiał żyć, że był poetą? A może żeby zostać prawdziwym poetą, w niektórych wypadkach trzeba najpierw urodzić się z taką ułomnością, jaką miał Wojaczek? Rafał nawet dla tych, którzy go blisko znali, pozostał zagadką. Dla wielu stał się legendą. Podobnie jak Stachura i ty­lu innych poetów, których poezja wyrosła z bólu istnienia. O Rafale krąży wiele prawdziwych i zafałszowanych anegdot. Wielu młodszych, którzy go nie znali, ale którzy jego poez

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

U kresu sezonu - (fragm.) Nieporozumienie

Źródło:

Materiał nadesłany

Sprawy i Ludzie nr 27

Autor:

Tadeusz Buski

Data:

04.07.1985

Realizacje repertuarowe