- To jest jedna z najbardziej skomplikowanych, wieloznacznych i najtrudniejszych ról, jakie grałam w mojej, mówiąc górnolotnie, karierze aktorskiej. Ta postać może być interpretowana na tysiące sposobów - mówi ANNA POLONY przed premierą spektaklu "Stara kobieta wysiaduje" w Teatrze Ludowym w Krakowie.
Jak to możliwe, że Pani, kobieta wiecznie młoda, pełna wigoru, temperamentu i życiowej aktywności zgodziła się zagrać tytułową bohaterkę sztuki Tadeusza Różewicza "Stara kobieta wysiaduje"? - Ten tytuł trochę mnie wkurza, przyznaję. A mówiąc serio: on jest bardzo przewrotny. Moja bohaterka nie jest stara, w każdym razie nie duchem i też nie wysiaduje bez przerwy. A jeśli wysiaduje, to jaja, jako symbol płodności, rozrodczości. To jest jedna z najbardziej skomplikowanych, wieloznacznych i najtrudniejszych ról, jakie grałam w mojej - mówiąc górnolotnie - karierze aktorskiej. Ta bardzo wieloznaczna postać może być interpretowana na tysiące sposobów. Mam nadzieję, że ten, który wybraliśmy, okaże się właściwy. Po raz pierwszy gram na scenie Teatru Ludowego i muszę powiedzieć, że tamtejszy zespół, w którym jest sporo moich studentów, przyjął mnie niezwykle ciepło. Atmosfera pracy była fantastyczna, a Tomek Schimscheiner, mój sceniczny