EN

10.01.2018 Wersja do druku

Tytuł recenzji znajdziesz w Google

"Kalifornia/ Grace Slick" w reż. René Pollescha w TR Warszawa. Pisze Alicja Cembrowska w Teatrze dla Was.

Człowiek nie nadąża za postępem. Cieszymy się z nowinek, czerpiemy z nich garściami, upatrujemy w dynamicznym rozwoju lekarstwa na odwieczne ludzkie bolączki. Ale nie znajdziemy. Podobnie jak nie znajdziemy fabuły w spektaklu Rene Pollescha "Kalifornia/Grace Slick" - jawi się on raczej jako strumień świadomości. Reżyser właściwie nie mówi nic, o czym byśmy nie wiedzieli. Raczej uwypukla, palcem wskazuje nam to, co nas pochłonęło - ultranowoczesne wynalazki, które podobnie jak wielkie maszyny w XVIII wieku trochę przerażają, a trochę pomagają. Jednak te nasze obecne maszyny najczęściej są estetyczne i kolorowe, dzięki czemu łatwiej wkupują się w człowiecze łaski i raczej z chęcią wpuszczamy je za próg. Troje bohaterów (Tomasz Tyndyk, Justyna Wasilewska, Agnieszka Podsiadlik) niejako naśladuje Andre i Wally'ego z filmu "Moja kolacja z Andre" (1981). Podobnie jak oni dyskutują o tym, co uważają za ważne. A raczej snują dywagacje. Niby na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tytuł recenzji znajdziesz w Google

Źródło:

Materiał własny

Teatr dla Was

Autor:

Alicja Cembrowska

Data:

10.01.2018

Realizacje repertuarowe