Okropnie boli serce, kiedy o teatrze, który się lubi i ceni, których dokonania można wielokrotnie podziwiać, trzeba napisać gorzką prawdę i to na początku nowego roku.
Teatr "Wybrzeże" wypuścił nową premierę. - Przypomina przygotowywany z wielkim hukiem wylot orła z gniazda, który okazał się niemrawym wyfrunięciem pokurczonego z zimna wróbla. Reżyserem rewii Tankreda Dorsta i Petera Zadka na podstawie powieści Hansa Fallady "I cóż dalej szary człowieku?" jest Marcel Kochańczyk. Jak wyznaje w wywiadzie zamieszczonym w programie, ową pozycję repertuarową wymyślił sam, bo dyrektor artystyczny teatru - Krzysztof Babicki - dał mu carte blanche. I wcale się nie dziwię. Wszak Marcel Kochańczyk wielokrotnie udowadniał, także na scenie Teatru "Wybrzeże", że potrafi być reżyserem, którego należy szanować i z którego zdaniem warto się liczyć. Nie jest teatralnym nowicjuszem. Ma na swym koncie 50 bardzo różnorodnych realizacji scenicznych. Wybrał za podstawę spektaklu tekst Hansa Fallady - niemieckiego pisarza. Powieść "I cóż dalej szary człowieku" powstała w 1932 roku. Była realistyczną reakcją na problemy mię