EN

25.10.2010 Wersja do druku

Tyrmand jak z obrazków

"Zły" - wystylizowany przez Jana Buchwalda na warszawski komiks retro - to spektakl popularny i przebojowy. Ale też wysmakowany i ze świetnymi rolami Pierwsza duża premie­ra Teatru Powszech­nego po remoncie to znakomita propozy­cja. Dla seniorów, któ­rzy pamiętają Warszawę z po­czątku lat 50. Dla 40-latków, któ­rzy poznawali miasto w filmach Hasa i Wajdy. A także dla dzisiejszych nastolatków wychowa­nych na komiksie. Wojciech Tomczyk, autor adaptacji, wykroił z powieści o tajemniczym mścicielu nie­winnych ofiar mafii trzygodzin­ny scenariusz z barwnymi cha­rakterami i błyskotliwymi dialo­gami. To stołeczna odpowiedź na "Mistrza i Małgorzatę" z ma­moną w roli głównej. Scenograf Jan Kozikowski przerzucił ponad sceną żelazną kładkę, gdzie rozgrywa się strzelanina z ekwilibrystyczną pogo­nią. Narrację ubarwiają grane "na zwolnionych obrotach" sce­ny bójek i pokazane w rytm jazzu rodzajowe sekwencje "z epo­ki": na socjalistycznej budowi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tyrmand jak z obrazków

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 250

Autor:

Jacek Cieślak

Data:

25.10.2010

Realizacje repertuarowe