"Spuścizna" w reż. Piotra Łazarkiewicza w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. Pisze Dorota Żuberek w Gazecie Wyborczej - Zielona Góra.
"Spuścizna" Ireneusza Kozioła, lubuskiego twórcy, zainaugurowała w zielonogórskim teatrze VIII Przegląd Dramatu Współczesnego. Start wypadł dość blado. Premiera sztuki w reżyserii Piotra Łazarkiewicza przyciągnęła tylko najwytrwalszych wielbicieli Melpomeny. Dziwne, bo spektakl o molestowaniu seksualnym i patologii władzy w rodzinie sięga do modnego tematu. Reżyser "Spuścizny" twierdzi, że chciałby, aby po spektaklu widzowie czuli się zaniepokojeni. - Nikt nie powinien czuć się widzem bezpiecznym i pomyśleć "jak dobrze, że mnie i moich najbliższych to nie dotyczy". "Spuścizna" to krótka opowieść wcale nie o rodzinie, gdzie dziadek gwałci wnuczkę. To nie opowieść o domowym tyranie. To sztuka o bezwzględnej rywalizacji kobiet o względy mężczyzny. Jej bohaterki starają się, każda na swój sposób, być zauważane. Ale portret psychologiczny ich postaci jest nieudany. Trudno uwierzyć, by żona (gra Elżbieta Donimirska) łatwo zgadza