Boję się, aby z wielkiej szansy na wielkie dni Chopina w Polsce nie wyszła ostatecznie jakaś kiepska szopka. Bo jeśli już, to niech przynajmniej wyjdzie dobra, taka jak w Teatrze Powszechnym. "Szopka Tyma z Brodą". Powiecie Państwo, że co to za pomysł czytać w lutym o "Szopce", lecz nie będziecie mieli racji: "Szopka Tyma" nie myśli schodzić z afisza - zadbano tylko o to, by nie grać jej w Środę Popielcową, a potem już post nie post, Wielkanoc nie Wielkanoc, "Szopka" ma być grana, jak w dobrym nocnym lokalu: do ostatniego widza. A sądzę, że widzów będzie sporo, spektakl jest bowiem silnie polityczny i bardzo zabawny, jak zazwyczaj u Tyma. Ostro piętnuje, co jest do piętnowania, wykpiwa, co jest do wykpienia, krótko mówiąc "uczy, bawi, wychowuje" - jak zachwalano dawne filmy radzieckie. Stasio Tym, niedawny laureat Nagrody Kisiela przyznawanej przez tygodnik "Wprost", jest autorem, reżyserem i aktorem-konferansjerem przedstawienia, k
Tytuł oryginalny
Tym z Brodą? Tak, ale nie z taką, o jakiej myslicie! (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój nr 7