EN

4.10.2016 Wersja do druku

Tym razem Teatr Siemaszkowej wyszedł z podziemi

Jeszcze do niedawna o tym najstarszym rzeszowskim teatrze większość mieszkańców przypominała sobie najczęściej przy okazji kolejnych zmian kadrowych na stanowisku dyrektora. Teraz śmiało możemy przyznać, że skostniałe oblicze Teatru Siemaszkowej zmienia się i coraz więcej miłośników sztuki to docenia - pisze Barbara Kędzierska

Miłośnicy życia kulturalnego w naszym mieście, a już z pewności sympatycy sztuki teatru, nie mogą narzekać ostatnimi czasy na brak ciekawych propozycji, bo w Rzeszowie mamy obecnie parę scen teatralnych z różną propozycją repertuarową. Jedne z większych emocji rozpala niezwykła przemiana, jaką przechodzi najstarszy rzeszowski Teatr im. W. Siemaszkowej. Z pewnością znaczna w tym zasługa Jana Nowary obecnego dyrektora teatru, ale nie można pominąć także zasług całego zespołu artystycznego. Jak to często w życiu bywa, sukces nie jedną ręką jest pisany. Zatem dziękować należy wszystkim razem i każdemu z osobna, że w końcu teatr ten wybudził się z długiego snu niczym wulkan, który rozlewa teraz gorącą lawę przeróżnych teatralnych emocji. Oby tak to trwało, bo początki tego przebudzenia wyglądają obiecująco. W ostatnim sezonie Teatr Siemaszkowej zasypał swoich widzów mnogością premier, ciekawą propozycją festiwalową i karnawałową.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tym razem Teatr Siemaszkowej wyszedł z podziemi

Źródło:

Materiał nadesłany

www.twinn.pl

Autor:

Barbara Kędzierska

Data:

04.10.2016