- Według nas ten teatr powinien połączyć dwie funkcje: bezdomnego domu produkcyjnego, spotykającego różne podmioty, które do tej pory ze sobą nie współpracowały oraz think tanku miejskiego o społeczno-politycznym profilu - mówią dyrektorzy Sceny Prezentacje w Warszawie.
Paweł Wodziński i Bartek Frąckowiak zostali 1 listopada dyrektorami Teatru Scena Prezentacje. Niegdyś kojarzona ze spektaklami w gwiazdorskiej obsadzie, teraz będzie zajmować się badaniami, projektami interdyscyplinarnymi oraz produkcją Biennale. Prezentacje mają jednak na dzień dobry dwa poważne problemy: bardzo niski budżet i brak siedziby. ARKADIUSZ GRUSZCZYŃSKI: Prezydent Bydgoszczy nie przedłużył wam kontraktu w tamtejszym teatrze, ale za to Hanna Gronkiewicz-Waltz, która była przewodniczącą komisji konkursowej na prowadzenie Sceny Prezentacje, zaakceptowała wasz program. Oboje są z Platformy Obywatelskiej. Jak to komentujecie? PAWEŁ WODZIŃSKI: Mowa o dwóch różnych projektach. W Bydgoszczy pracowaliśmy trzy lata, a do Sceny Prezentacje dopiero co weszliśmy. Nie da się tego łatwo porównać. Pytam o politykę. P.W.: Wydaje mi się, że to, co działo się w Bydgoszczy obok programu artystycznego, czyli blok dyskusji, wykładów, warsztatów edukac