Michał Lesień i Krzysztof Kowalewski, serialowi lokatorzy, zagrają dziś w Bolesławcu w komedii "Poczekalnia". Z Michałem Lesieniem rozmawia Magda Nogaj.
- Bohaterowie sztuki Macieja Kowalewskiego czekają na casting. To tzw. aktorzy, którym się nie powiodło. Pan gra w popularnym serialu. To chyba daje poczucie sukcesu? - Jestem przede wszystkim aktorem teatralnym. Oczywiście serial daje popularność, ale to dla mnie jakby tylko dodatkowa praca, bo teatr jest najważniejszy. To podstawa dla aktora, teatr rozwija warsztat, a cały czas trzeba nad sobą pracować. - W "Lokatorach" ma Pan wielkie wzięcie u kobiet. Prywatnie też jest Pan takim podrywaczem? - Nie, mam ustatkowane życie rodzinne. Poza tym uważam, że nie należy łączyć życia zawodowego z osobistym. - A nie miałby Pan czasem ochoty, tak jak w serialu, zamieszkać z dwiema kobietami? - Nie. - Serialowy Jacek świetnie gotuje, a jak Pan radzi sobie w kuchni? - To ja w domu zajmuję się gotowaniem. Dosyć często to robię. Moja specjalność to kuchnia hinduska. - Nie narzeka Pan na brak propozycji w teatrze, ale do filmu nie ma Pan r