EN

1.02.2001 Wersja do druku

Tylko to, co niezbędne

"Historia Jakuba" to raptem pięć obrazów. Tylko pięć. Ale jest w nich siła i napięcie, jakich wystarczyłoby na kilka innych przedstawień. Pewnie dlatego sceny słabsze, które przecież mogą trafić się zawsze, budzą we mnie tak gwałtowną reakcję: nie­zgodę, złość i żal, że nie wszystko się udało. Podobna inten­sywność odbioru zdarza się w teatrze na tyle rzadko, że warto przyjrzeć się, jak zrobiona jest "Historia". Syn Izaaka, Jakub, który podstępem wydarł pierworództwo swojemu bratu Ezawowi, oszustwem pozbawił go ojcowskiego błogosławieństwa, a mimo to Bóg sprawił, że "powstał z niego naród i wiele narodów, i królowie zrodzili się z niego", fascy­nował Piotra {#os#705}Cieplaka{/#} już wcześniej. Kilka lat temu, ze studen­tami warszawskiej Akademii Teatralnej, reżyser zrobił dyplom, który był przymiarką do obecnego przedstawienia (w tamtej, dużo prostszej zresztą, "Historii Jakuba" tytułową rolę grał także Adam {#os#1703

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tylko to, co niezbędne

Źródło:

Materiał nadesłany

Didaskalia nr 41

Autor:

Iwona Libucha

Data:

01.02.2001

Realizacje repertuarowe