Oprócz postaci Racheli w interpretacji Renaty {#os#20108}Kościelniak{/#} niewiele znalazłem w "Historii Jakuba" zdarzeń, które naprawdę zapadają w pamięć. Z "Akropolis" Wyspiańskiego ten spektakl nie ma nic wspólnego. Z odważnym, intrygującym teatrem Piotra {#os#705}Cieplaka{/#} też nie. Jest rodzajem teatralnego show, który fragmenty chłopięcych fascynacji i zabaw łączy w nieco surrealną antologię obrazów. Ten spektakl Piotra Cieplaka, jednego z ciekawszych reżyserów pokolenia, jest wtórny i nudny. Lupa, Kantor, teatr jarmarczny, w sumie rekwizytornia minionej dekady. Oglądamy trzy sekwencje dłużących się obrazów, w których naprawdę żywa jest tylko klimatyczna muzyka Kormoranów, no i pięknie grana Rachela. Część pierwsza spektaklu to rodzaj ruchomej szopki-domu patriarchy Izaaka. Dom wygląda jak gigantyczna krypta. Ezaw (Radosław {#os#24775}Kaim{/#}) i Jakub (Adam {#os#17036}Woronowicz{/#}) grają w kule. Grają by�
Tytuł oryginalny
Tylko Rachela
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Dolnośląska nr 40