"Miesiąc na wsi" Turgieniewa w warszawskim Teatrze Małym przed 20 laty był wydarzeniem. Z prawdziwą trawą, drzewkami, sadzawką, psami, a nawet... komarami, co się w tym mikroklimacie wylęgły. Bilety miały wówczas - o czym reżyser Adam Hanuszkiewicz z dumą informuje swych widzów w programie nowej inscenizacji tego dramatu Turgieniewa w Teatrze Nowym - dwunastokrotne przebicie ceny u koników. Niestety, "to se ne vrati". I to nie dlatego, że w Teatrze Nowym trawa już sztuczna, brak wody, komarów oraz koników przed wejściem. Przede wszystkim dlatego, że najnowszemu "Miesiącowi na wsi" Hanuszkiewicza brak jakiejkolwiek koncepcji inscenizacyjnej. No, może poza jedną, mocno rzucającą się w oczy - by aktorka Magdalena Cwenówna (prywatnie żona reżysera) mogła sobie swobodnie poharcować na scenie. Pod kreowaną przez Cwenównę postać Natalii ustawione jest w tym spektaklu dosłownie wszystko: pierwsze i każde następne entree aktorki, jej kostiumowe kreacje, j
Tytuł oryginalny
Tylko koników żal...
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 101