EN

28.09.2007 Wersja do druku

Tylko idiota odmawia Mistrzowi

- Raz na jakiś czas gram u Mistrza, darzę go ogromnym uczuciem i wiele mu zawdzięczam. "Katyń" to chyba najważniejszy film w jego życiu. Kilka razy mówił, że to taki rodzaj jego pożegnania - mówi STANISŁAWA CELIŃSKA, aktorka Teatru Współczesnego w Warszawie.

Trzeba stracić, żeby wiedzieć. Trzeba odejść, żeby wrócić. Teatr Współczesny w Warszawie. Po spektaklu "Udając ofiarę", w którym Stanisława Celińska gra bufetową w barze sushi, idę do garderoby aktorki. Rozmawiamy blisko dwie godziny. Pani Stanisława jest skupiona, precyzyjna i bardzo serdeczna. Gdy kończymy, zbliża się północ, ale w jej zachowaniu nie ma najmniejszego zniecierpliwienia. Po artystycznych tematach schodzimy na ziemię i wtedy okazuje się, że przede mną siedzi świeżo upieczona... emerytka. Celińska nie kryje, że co miesiąc dostaje z ZUS 1450 złotych i bardzo się z tej emeryturki cieszy. - To bardzo miłe uczucie, że przez te wszystkie lata dobrnęłam do końca i co miesiąc coś mi tam wpływa na konto - mówi. - Druga młodość we mnie wstąpiła - dodaje, a ja już rozumiem, dlaczego informacja o wieku emerytalnym aktorki tak bardzo mnie zaskoczyła. "Katyń" Andrzeja Wajdy trafił prosto do serc Polaków. Jak to jest znow

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tylko idiota odmawia Mistrzowi

Źródło:

Materiał nadesłany

Super Express nr 227

Autor:

Tomasz Barański

Data:

28.09.2007