"Short cuts" w chor. Istvana Juhosa-Putto i "Stop non stop" w chor. Pauliny Wycichowskiej w Polskim Teatrze Tańca w Poznaniu. Pisze Ewa Obrębowska-Piasecka w Gazecie Wyborczej - Poznań.
Jaki był ten wieczór z Polskim Teatrem Tańca? Możemy mówić o różnych rodzajach ruchu. O zmaganiu się z przestrzenią. O szukaniu formy. Ale czy o czymś jeszcze? Chyba nie. Na premierową prezentację złożyły się dwie choreografie: wznowienie "Stop non stop" Pauliny Wycichowskiej oraz zupełnie nowe "Short cuts" Istvana Juhosa-Putto. W tej pierwszej, która miała premierę w 2001 r., tancerze zmagają się z rekwizytami przypominającymi tor przeszkód: od równoważni i klatek po grube liny. Rzecz ma dotyczyć wytyczania i przekraczania granic: wszelkich. Mam wrażenie, że w nowej obsadzie i nowych kostiumach ten spektakl się rozsypał. Parę ciekawych, pełnych wyrazu propozycji ginie w natłoku namnożonych etiud. Kilka lat temu przekonywały one siłą scenicznej obecności wykonawców, wypełniających sobą otwartą formę, a dziś sprawiają wrażenie namnożenia etiud, którym przydałyby się nożyczki. Zostaje efekt bałaganu, rozsypania, kilku zakończeń, p