ŁACIŃSKIE przysłowie głosi, że dzieła literackie mają swoje własne losy, że ich życie jest dłuższe niż życie ich twórców i pokoleń, do których należeli, a nawet niż epok historycznych w których powstały. W dziełach bowiem naprawdę wielkich zawsze, jak owad w bursztynie, zamyka się jakaś prawda, bodaj jedna z wielu do końca przecież nigdy nie zbadanych prawd - o człowieku. Utwór taki nieraz przesłania sobą swego twórcę, nieraz po wielu latach wydobyty z zapomnienia, jak owo ziarno pszeniczne z grobowców faraonów, ożywa na nowo. Do takich utworów należy dramat Karola Huberta Rostworowskiego "Kajus Cezar Kaligula", którym Teatr "Wybrzeże" inauguruje nowy sezon teatralny swej gdańskiej sceny. Nie wiem, czy na Wybrzeżu znajdzie się wielu widzów teatralnych, którzy widzieli jedną z sześciu dotychczasowych inscenizacji "Kaliguli" (cztery w Krakowie w reżyserii Stanisławskiego, Solskiego, Piekarskiego i Radu
Tytuł oryginalny
Tylko człowiek - felieton przedpremierowy
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wybrzeża Nr 251