Grzegorz Mrówczyński po trosze stał się ofiarą własnej propagandowej elokwencji. Nie po raz pierwszy zresztą. Z taką bowiem sugestywnością mówił na konferencji prasowej oraz w trakcie przedremierowego spotkania z publicznością o pierwszej europejskiej realizacji starohinduskiego dramatu Bhasy, że oczekiwania związane z prapremierą przerosły w końcu wartość samego spektaklu. No, bo to, co mówił, istotnie działać mogło na wyobraźnię i zdawało się zapowiadać wydarzenie artystyczne najwyższej próby. Oto tajemniczy starohinduski dramat, napisany przypuszczalnie w III wieku naszej ery, specjalnie na użytek tego przedstawienia tłumaczony z sanskrytu, właśnie w Poznaniu miał doczekać się swej polskiej, ba wręcz europejskiej prapremiery. I z jednej strony miała ona być wyrazem repertuarowych ambicji tej sceny, z drugiej - zapowiadana została przez teatr jako spotkanie z obcym a całkowicie nam nieznanym kręgiem kulturowym ora
Tytuł oryginalny
Tylko bajka...
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski nr 84