W Tykocinie pamiętają o tym, że dwa i pół tysiąca lat temu piękna Estera ratowała naród żydowski przed intrygantem Hamanem. I dlatego też mieszkańcy miasteczka przeszli w niedzielę w barwnym korowodzie, zagrali w spektaklu, poczęstowali widzów łakociami, a na koniec hałasowali w synagodze.
Powód? Święto Purim, jedno z najradośniejszych świąt żydowskich, czas karnawału i radości z cudownego ocalenia Izraelitów w Persji. Pracownicy Muzeum w Tykocinie i członkowie tamtejszego teatru amatorskiego od lat pielęgnują tradycję tego święta. I tak też było w niedzielę. Po przemarszu przez Tykocin przed synagogą odbył się tradycyjny "Purimszpil" (purymowe przedstawienie prezentujące biblijne sceny) w wykonaniu Tykocińskiego Teatru Amatorskiego oraz szałech mones, czyli słodki świąteczny poczęstunek. A na koniec w synagodze czytano Księgi Estery z zagłuszaniem Hamana. Co to oznacza? Że za każdym razem, gdy padnie znienawidzone imię intryganta, zebrani hałasują - tupią, gwiżdżą, używają kołatek. Haman, minister perskiego króla Achaszwerosza, na takie traktowanie zasłużył sobie niecnym knowaniem. Minister namówił bowiem króla na wydanie edyktu skazującego Izraelitów na zagładę. Za Izraelitami wstawiła się piękna Estera, żona kr