"Samobójca" w reż. Anny Augustynowicz w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Ann Fryze-Różalska w Teatrze.
Spektakle Samobójcy z lat 80., niezależnie od konwencji w jakiej były realizowane: arcyzabawnej, a chwilami wzruszającej tragikomedii, czy - budzącej bardziej niepokój i poczucie osaczenia niż śmiech - groteski, gwiazdorskie czy podporządkowane całkowicie wizji inscenizatora, nie pozostawiały widza obojętnym. Kontekst społeczno-polityczny oraz doskonale nakreślone sytuacje i typy ludzkie sprawiały, że utalentowany aktor rządził naszymi emocjami, jak chciał. Spektakl Anny Augustynowicz jest w opozycji do inscenizacji Jarockiego, Kutza i Rozhina. Potrzeba wspólnego przeżywania, emocje związane z recepcją sztuki, zabawy towarzyskie i rytuały są ukazane w krzywym zwierciadle. Jesteśmy manipulowani i sami manipulujemy emocjami bliźnich. Sam ceremoniał budzi niekiedy silniejsze uczucia niż treści religijne, patriotyczne lub wartości artystyczne, którym miał służyć. Zostajemy odurzeni przez natchnionego kaznodzieję, artystę, polityka, zapamiętałe