Jeśli ktoś szukałby twórcy, którego interesowało wszystko, który na otaczającą rzeczywistość patrzył jak na dzieło sztuki, który artystą był (a nie bywał) - to Józef Jarema jest doskonałym przykładem takiego "zwierzęcia artystycznego". Jak sam powiedział: sztuka jest niewątpliwie rozkoszą, i pewnie dlatego oddawał się jej bez umiaru do końca życia. Z powodzeniem eksperymentował na gruncie malarstwa, literatury, teatru - i chętnie o nich pisał. Może najmniej miał talentu muzycznego, choć spektakle przez niego reżyserowane wcale o tym nie świadczą, są bowiem doskonale opracowane pod względem rytmu i ruchu. Dziwi fakt, że założyciel Cricot (I) tak długo nie doczekał się porządnych opracowań. Owszem, jest wymieniany przy okazji twórczości kapistów, wzmianki o nim pojawiają się w kontekście życia artystycznego w Krakowie czasu międzywojnia oraz w publikacjach dotyczących teatrów nieoficjalnych lat dwudziestych i trzydziestych minio
Tytuł oryginalny
Twórca nieopracowany
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 1