"Reset" Almy De Groen w reż. Anny Gryszkówny na Scenie Kameralnej Teatru Wybrzeże w Sopocie. Pisze Katarzyna Wysocka w Gazecie Świętojańskiej.
"Jest taki moment, kiedy można coś zrobić, aby zdobyć szczęście, ten moment trwa kilka dni, czasem kilka tygodni, a nawet miesięcy, ale następuje on raz i tylko raz, nie można do niego wrócić, brak już miejsca na entuzjazm, na pewność siebie i wiarę, pozostaje jedynie łagodna rezygnacja, wzajemna i pełna smutku litość, niepotrzebne, a zarazem słuszne poczucie, że coś mogło się zdarzyć, nie okazaliśmy się po prostu godni daru, jaki został nam ofiarowany." Michel Houellebecq Sztuka Almy de Groen nie jest specjalnie odkrywcza na poziomie prawd stałych, egzystencjalnych. Pozostawia wiele do życzenia, jeżeli chodzi o niuanse w odniesieniu do emocji bohaterek czy konfrontacji kobiet z przeszłością z poziomu ilości wypitego alkoholu. "Reset" ociera się o pewne uniwersum, ale tylko z perspektywy wygłaszanych idei paranaukowych, dla których punktem odniesienia jest męski punkt widzenia. Nieobecny mężczyzna (albo tylko jego desygnat) "pozuje" nadal n