"Dolina Nicości" według powieści Bronisława Wildsteina pokazuje degrengoladę człowieka, który jako tajny współpracownik SB doprowadził do śmierci przyjaciela.
Jest pięknie, Polska wolna, świeci słońce, w jednej z krakowskich kawiarni na Rynku spotykają się po latach dwaj przyjaciele. Dziennikarz Jan Return (Krzysztof Globisz) żyje jak pączek w maśle i właśnie świętuje wydanie książki. Posiwiały Daniel Struna (Mariusz Wojciechowski) patrzy na świat gasnącym wzrokiem i pije coraz więcej. Rzuca na stół szarą teczkę. To wiersze. Duchowy testament człowieka niekryjącego, że podpisał lojalkę po tym, gdy SB wsadziło go do celi z recydywistami i był przez nich wielokrotnie gwałcony. Struna dokonał swoistej autolustracji i sam nałożył na siebie zakaz uczestniczenia w życiu publicznym. Uznał, że nie jest godzien. W tle są nieszczęśliwa miłość i trudna rzeczywistość PRL, w której studenci łączyli hipisowskie ideały wolności z niezgodą na fałsz komuny. Adaptacji jednego z wątków powieści Bronisława Wildsteina dokonał Wojciech Tomczyk, autor "Norymbergi", która pokazywała człowieka system