Dzięki TVP Kultura wreszcie obejrzymy retransmisję niezwykłego wydarzenia, jakim było ponowne otwarcie jesienią Państwowego Akademickiego Teatru Opery i Baletu Rosji. Dlaczego niezwykłego i dlaczego wreszcie? Bo pod długą oficjalną nazwą kryje się słynny Bolszoj.
To było coś! Galę zaszczyciły swoimi głosami gwiazdy: Angela Gheorghiu, Natalie Dessay, Violetta Urmana. Zabrzmiała rosyjska klasyka operowa i baletowa - symboliczna (dlaczego - o tym dalej) "Rusłan i Ludmiła" Iwana Glinki. Na sali zasiedli Dmitrij Miedwiediew i Michaił Gorbaczow. Aż sześć lat w słynnym Bolszoju trwał remont, którego koszt wyceniono na 700 milionów dolarów. Rekonstrukcja gmachu była oczkiem w głowie prezydenta Rosji, który poczuł się spadkobiercą carów, fundatorów teatru. Efekt przerósł najśmielsze oczekiwania. Nic dziwnego, że wiadomość obiegła cały świat. Dzieje liczącego ponad 200 lat Teatru Bolszoj mogłyby służyć jako metafora Rosji (nie bez powodu jego podobizna widnieje na rewersie sturublówki). Budowla wiele razy podnosiła się z gruzów jak feniks z popiołów. Od czasu powstania pierwszej siedziby w 1780 r., której budowę wsparła Katarzyna II, teatr płonął trzykrotnie: na początku XIX w., w czasie najazdu N