Zbrodnia, która urasta do rangi wydarzenia medialnego pokazuje, jak degeneruje się system sprawiedliwości. 1 kwietnia w TVP Kultura "Korzeniec" - przeniesienie spektaklu Teatru Zagłębia w reż. Remigiusza Brzyka.
Sosnowiec, 1913. Bezgłowe ciało na torach ożywiło całe miasto. Polscy szwarcownicy i żydowski aptekarz, fińska guwernantka bogaczy Dietlów i socjalizujący artyści z sosnowieckiego Berliner Ensemble - wszyscy pytają: Kto zabił glazurnika A. Korzeńca (Grzegorz Kwas), króla sosnowieckich kafelków, męża autorki popularnych romansideł Jadwigi Korzeniec (Maria Bieńkowska)? Nagrodzona przez internautów książka prof. Zbigniewa Białasa "Korzeniec" to nie tylko polski kryminał w stylu retro. Nie tylko jeden z wielu poruszonych portretów miasta w sepii, jakich doczekały się np. Wrocław (w kryminałach Marka Krajewskiego), Gdańsk (dzięki Pawłowi Huelle) czy Śląsk ("Cholonek" Janoscha). Według "Korzeńca" można by nakręcić trzymający w napięciu wieloodcinkowiec miary "The Killing" - w którym zbrodnie to tylko pretekst, by pokazać, jak działa i degeneruje się system sprawiedliwości, edukacji, ochrony mniejszości. Ale w dniu premiery teatralnej, w maju