"Inkarno" - wg opowiadania Kazimierza Brandysa - spektakl o ludziach, którzy nie dali się wpisać w system zaprezentuje poniedziałek Teatr TVP. Jest to przedstawienie o walce, jaką musi z sobą stoczyć człowiek, żeby być sobą, by nie dać się uformować, "naprawić" otaczającym go zbawcom, kapłanom czy lekarzom - mówi reżyserka Lena Frankiewicz.
Premierę spektaklu "Inkarno" wg opowiadania Kazimierza Brandysa wyreżyserowała, debiutująca w Teatrze Telewizji, Lena Frankiewicz [na zdjęciu], która określiła swoje przedstawienie mianem "komedii egzystencjalnej". - Każdy człowiek buduje swoją osobowość według ściśle określonej koncepcji. W spektaklu, w scenie modlitwy pada zdanie: "pozwól mi być sobą, to znaczy nigdy nie zwątpić w to, kogo mam udawać". W tej metodzie terapii Profesora jest zawarta ogromna przewrotność. Dotykamy tu manipulacji, której jest on wierny do końca - powiedziała PAP Frankiewicz. - Dla mnie jest to przedstawienie o walce, jaką musi z sobą stoczyć człowiek, żeby być sobą, by nie dać się uformować, "naprawić" otaczającym go zbawcom, kapłanom czy lekarzom - podkreśliła. Reżyser zwróciła uwagę, że w tekście Brandysa zawarta jest myśl "o przekleństwie tego świata, w którym nie da się być do końca normalnym". Przypomniała, że opowiadanie zostało na