Słynny francuski mim Marcel Marceau (na zdjęciu) był inwigilowany podczas swego pobytu w Polsce przez SB - ustalił historyk z IPN dr Sebastian Ligarski. Jako pierwsza o sprawie poinformowała TVP Info.
Jak powiedział PAP dr Ligarski, we wrocławskim hotelu, w którym zatrzymał się Marceau, zamontowano podsłuch, a nawet kamery, które rejestrowały jego zachowanie. Sprawę prowadzono pod kryptonimem "Dyplomata", a mimowi nadano pseudonim "Francuz". Ligarski, koordynujący projekt badawczy Instytutu "Aparat bezpieczeństwa wobec środowisk twórczych, dziennikarskich, naukowych", wyjaśnił, że trafił na materiały, według których Marceau, wielokrotnie odwiedzający Polskę, był stale inwigilowany przez SB. Służby prawdopodobnie brały pod uwagę możliwość, że mim jest szpiegiem francuskim - ocenił historyk. Według niego, o swoich relacjach z Marceau donosił SB zarejestrowany jako TW założyciel i dyrektor Wrocławskiego Teatru Pantomimy, Henryk Tomaszewski. Tomaszewski napisał także dla służb charakterystykę mima. Ligarski pytany, czy także inni członkowie zespołu donosili na Marceau, powiedział, że były takie przypadki, ale nie chciał ujawnić