Kobieta i mężczyzna - temat stary jak świat, ale wciąż opowiadany od nowa. Tak jest i w przypadku "Ballady o kluczu" Adama Drabika, którą realizuje dla Teatru Telewizji Waldemar Krzystek.
Najpierw musi upłynąć trochę czasu, by się spotkali. Robert (Zbigniew Zamachowski), samotny jak pies, bezskutecznie marzący o karierze piosenkarza, na co dzień zmywacz naczyń, i Teresa (Dominika Ostałowska) - równie samotna. I chociaż są bezradni, brak im przebojowości, to los da im szansę... - Przede wszystkim to nie jest realistyczna historia - wyjaśnia Waldemar Krzystek. - Tym światem i bohaterami rządzi balladowa konwencja. Tu nie ma miejsca na zmagania ze swoim losem, podejmowanie świadomych decyzji. O losach bohaterów decyduje przeznaczenie, przypadek. Oczywiście, ballada nie diagnozuje współczesnego świata ani ludzkiej kondycji. Jest wartością samą w sobie. Ballady urzekają mnie tym samym co stare westerny - przyjemnie jest czasami pomyśleć, że wiadomo, gdzie jest dobro, a gdzie zło. W dramacie szukamy czegoś innego niż w balladzie. Pewnie ta sztuka napisana przez innych autorów na ten sam temat, z tymi samymi postaciami, miałaby drapieżny,