To już czwarta premiera "Turonia" w tym sezonie. Po Kielcach, Zielonej Górze i Częstochowie przyszła obecnie kolej na Warszawę. Nie grano tej sztuki od 35 lat. Czy był to tylko przypadek, czy tylko zapomnienie? Ambitna próba Teatru Ludowego pozwala na przemyślenie tego problemu. Żywa i przemyślana inscenizacja Romana Kłosowskiego przekonuje nas, że ta zapomniana sztuka Żeromskiego jest na pewno utworem zasługującym na uwagę. To przecież jeden z nielicznych w naszej literaturze dramatów o tak wyraźnej treści klasowej. "Turoń" opowiada o jednym z najtragiczniejszych rozdziałów historii polskiej, o wybuchu ślepej, lecz jakże uzasadnionej nienawiści chłopów do panów, wykorzystanej przez wrogów Polski dla stłumienia rewolucyjnych i patriotycznych dążeń szlacheckich demokratów. Pierwszy akt "Turonia" jest znakomity. Ujawnia się tu z całą siłą dialektyka tragicznego konfliktu pomiędzy polską szlachtą i polskim chłopem, spleciona w tych dnia
Źródło:
Materiał nadesłany
"Trybuna Ludu" nr 56