"Turek we Włoszech" Gioachino Rossiniego w reż. Christophera Aldena w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Mirosław Winiarczyk w tygodniku Idziemy.
Warszawska inscenizacja "Turka we Włoszech" Gioacchina Rossiniego oparta została na przedstawieniach w teatrach w Turynie i w Dijon. Amerykański reżyser Christopher Alden przeniósł akcję komediowej opery buffo z plaży koło Mediolanu z początku XIX wieku do Włoch przełomu lat 50. i 60. ubiegłego wieku, co zapewne ma sugerować ponadczasowość ukazanego w tym dziele zderzenia kultur. Warto jednak zauważyć, że Rossini napisał tę operę na fali europejskiej fascynacji Orientem w swoich czasach, a dziś relacje Europy ze światem islamu, w tym z Turcją, wyglądają zupełnie inaczej. Raczej trudno je nazwać fascynacją, co we Włoszech widać szczególnie wyraźnie. Alden, uwspółcześniając akcję "Turka", w pewien sposób odszedł od beztroskiej zabawy utworu Rossiniego. Na scenie Teatru Wielkiego oglądamy zamożny salon z okresu, w którym rozgrywają się wielkie dzieła włoskiej kinematografii, jak "Słodkie życie" i "Osiem i pół" Felliniego, cechujące się