EN

3.06.1996 Wersja do druku

Tupilak przynosi nieszczęście

Tupilak - mała dziwna figur­ka obdarzona niezwykłą mocą. Według wierzeń ludów gren­landzkich może zamieszkać w każdym człowieku. Wtedy ży­ciem zacznie rządzić chaos, a nieszczęścia staną się nie­odzownym wyznacznikiem wszelkich poczynań. To wyobrażenie, ale i magiczne wie­rzenie stało się częścią filozoficznego przesłania sztuki Pera Olva Enquista, której polską prapremierę przygotował Teatr "Wybrzeże". Pierwszy spektakl z udziałem autora zaprezentowano w piątek 31 maja na Sce­nie Kameralnej. "Poznać strach albo tupilak, al­bo Senja" to opowieść, która ma autentyczną kanwę. Swego czasu głośna była w Szwecji sprawa morderstwa prostytutki, w którą zamieszani byli dwaj lekarze. Kobietę zmasakrowano i nigdy nie udało się ustalić, co się na­prawdę stało, choć wyroki zapa­dły. Historię tego zdarzenia rela­cjonuje w sztuce Śledczy (Stani­sław {#os#939}Michalski{/#}), który pełen jest beznamiętnej obojętności. Poja­wia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tupilak przynosi nieszczęście

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wybrzeża Nr 118

Autor:

Alina Kietrys

Data:

03.06.1996

Realizacje repertuarowe