Tupilak - mała dziwna figurka obdarzona niezwykłą mocą. Według wierzeń ludów grenlandzkich może zamieszkać w każdym człowieku. Wtedy życiem zacznie rządzić chaos, a nieszczęścia staną się nieodzownym wyznacznikiem wszelkich poczynań. To wyobrażenie, ale i magiczne wierzenie stało się częścią filozoficznego przesłania sztuki Pera Olva Enquista, której polską prapremierę przygotował Teatr "Wybrzeże". Pierwszy spektakl z udziałem autora zaprezentowano w piątek 31 maja na Scenie Kameralnej. "Poznać strach albo tupilak, albo Senja" to opowieść, która ma autentyczną kanwę. Swego czasu głośna była w Szwecji sprawa morderstwa prostytutki, w którą zamieszani byli dwaj lekarze. Kobietę zmasakrowano i nigdy nie udało się ustalić, co się naprawdę stało, choć wyroki zapadły. Historię tego zdarzenia relacjonuje w sztuce Śledczy (Stanisław {#os#939}Michalski{/#}), który pełen jest beznamiętnej obojętności. Pojawia
Tytuł oryginalny
Tupilak przynosi nieszczęście
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wybrzeża Nr 118