"O Lejzorku Rojtszwańcu" Łomżyńskiego Teatru Lalek na 11. Międzynarodowych Toruńskich Spotkaniach Teatrów Lalek. Pisze Grzegorz Giedrys w Gazecie Wyborczej - Toruń.
"O Lejzorku Rojtszwańcu" Ilii Erenburga to satyra: barwnie opowiada o losach człowieka szarpanego przez absurd kolejnych systemów społecznych. Spektakl w wykonaniu Łomżyńskiego Teatru Lalek zobaczyliśmy we wtorek [19 października] wieczorem. Zaczął się dość banalnie. Z widowni na scenę wchodzi starszy człowiek i przemawia do własnego oblicza w lustrze. Ten nieco ograny rekwizyt przekonuje widza, że bohater w istocie spowiada się przed samym sobą. Żyd Lejzorek Rojtszwaniec z goryczą snuje opowieść o własnym losie. Jak refren powtarza: "Westchnienie". To słowo przyniosło dla niego jednocześnie i życie, i udrękę. Gdy w obecności radzieckiego oficera głębiej westchnął na myśl o swojej ukochanej, władze oskarżyły go o obrazę symboli państwowych. To wydarzenie napiętnowało do końca bohatera. Gdy wyszedł z więzienia, nie mógł odnaleźć się w realiach swojego miasteczka. Ukochana go nie chce, więc zrozpaczony Lejzorek żeni się z przypadk