Cieszę się, że w Alei Gwiazd pojawią się takie postaci jak Anna Jurksztowicz czy Zbigniew Górny. I oczywiście "Józek". O atrakcjach XVI Festiwalu Gwiazd, "skręcie" w stronę teatru i muzyki oraz różnych fazach rozdawania autografów opowiada OLAF LUBASZENKO, dyrektor artystyczny imprezy.
Tomasz Maciejewski: Mecz piłkarski [reprezentacja artystów kontra drużyna samorządowców] to znak, że tegoroczny Festiwal Artystów robi wielki fan futbolu? Olaf Lubaszenko: Tak. Ale nie chciałbym, żeby ocenę mojej pracy podczas festiwalu rozpoczynać od meczu (śmiech ). To ma być dodatek, fakultatywna atrakcja. Tak jak na wczasach są wycieczki fakultatywne. Aczkolwiek gorąco zachęcamy do przybycia na stadion i kibicowania. Mimo wczesnej godziny (sobota, godz. 10) zapewniam, że forma nie będzie gorsza niż zwykle (śmiech ). A tak bardziej poważnie - to, czym chcemy się chwalić, co chcemy uczynić sztandarem tego festiwalu, to - po pierwsze - spektakle teatralne. Nie chciałbym nikogo wyróżniać, więc tylko zaakcentuję plenerowe wystawienie musicalu "Metro", który w tym roku obchodzi jubileusz. [20 lat] czy "Dzienniki" Gombrowicza, które są grane - na stałe - w "Imce" w Warszawie. W programie dużo dobrego teatru, ale dłonie odciskają... - Ludzie