EN

9.03.2006 Wersja do druku

Trzydzieści - ani mniej, ani więcej

"Cyrk' 76" stworzyła trójka młodych artystów: Krzysztof Czeczot, Arkadiusz Buszko i Piotr Ratajczak Dokonali czegoś niebywałego. Teatr, który na co dzień podejmuje raczej trudne tematy, tym razem spuścił nieco z poważnego tonu - o jubileuszowym spektaklu Teatru Współczesnego w Szczecinie pisze Aneta Dolega w Kurierze Szczecińskim.

W 1976 roku, kiedy w Szczecinie powstawał Teatr Współczesny, byłam kilkumiesięcznym brzdącem, którego życie ograniczało się do jedzenia, spania i innych czynności charakterystycznych dla tak młodych ludzi. Sztuka i sprawy z nią związane były dla mnie zupełne obce. Musiało minąć kilka lat, żeby moja noga przekroczyła progi szacownej instytucji na Wałach Chrobrego. Pierwsze przedstawienie - "Po co kory mają buty" zrobiło na mnie tak duże wrażenie, że musiałam je obejzeć dwukrotnie Ten stan zresztą pozostał we mnie do dziś. W sobotę Współczesny obchodził swoje 30. urodziny. Specjalnie na tę okazję powstało przedstawienie będące swoistym hołdem dla tamtych dziwnych czasów. Jak wyglądał teatr, jak się żyło, czego się słuchało i na co chodziło się do kina, czyli rok 1976 w pigułce. Z jednej strony psychoza strachu, bieda i absurd dnia codziennego. Z drugiej cepeliany blichtr, "Szczęki" w kinach i piosenki, dzięki którym rzeczywi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trzydzieści - ani mniej, ani więcej

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Szczeciński nr 46/06.03.06

Autor:

(dol) [Aneta Dolega]

Data:

09.03.2006

Realizacje repertuarowe