"Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku" w reż. Anny McCracken w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym na I Koszalińskich Konfrontacjach Młodych "m-Teatr". Pisze Joanna Krężelewska w Głosie Koszalińskim.
Słowne piruety, język zbudowany ze strzępków żargonu popkulturowego - na małej scenie Bałtyckiego Teatru Dramatycznego słowami Masłowskiej aktorzy opowiedzieli nam o nas samych. W sobotę miłośnicy teatru zobaczyli premierę spektaklu "Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku". Pierwszy dramat Doroty Masłowskiej, napisany na zamówienie Teatru Rozmaitości w Warszawie, na warsztat wzięła reżyserka Anna McCracken. Udało jej się stworzyć trójwarstwową opowieść, a odkrywanie każdej z warstw coraz głębiej pokazywało widzom historię o marnowaniu młodości. Dramat uważany jest za pierwszy manifest pokolenia urodzonego w latach 80. XX wieku. Manifest nietypowy i oryginalny, bo taki jest język Masłowskiej. Cudowne słowotwórstwo to pierwsza warstwa spektaklu. Pierwsza i zarazem najmocniejsza, bo ten slang, żargon ulicy, idealnie pokazuje nam rzeczywistość, która nas otacza. Słowami ta sztuka jest zagrana. W słowie toczy się historia. Nie ma tu