EN

11.12.1975 Wersja do druku

Trzy w linii prostej

W ciagu kilkunastu dni można było zobaczyć w Warszawie premiery trzech współczesnych polskich sztuk. To brzmi bardzo ładnie. Ale dalej, jak we wschodniej przypowieści, okazuje się, że dwie z tych premier, to teatralne przeróbki prozy, a trzecia jest spóźnioną o dziesięć lat warszawską prapremierą dramatu, który przez tyle czasu nie znalazł uznania w oczach żadnego ze stołecznych dyrektorów. Ten dramat, to <Żegnaj Judaszu> {#os#28651}Iredyńskiego{/#}. Sceniczne dzieje tej sztuki stanowią proste zaprzeczenie wypowiedzi reżyserów i dyrektorów teatrów, którzy tak często zapewniają o swoim życzliwym stosunku wobec współczesnej polskiej dramaturgii, a także o tym, że . Tym razem czekali na nią w Warszawie aż dziesięć lat, mimo że w roku 1968 zagrano ją w Zurychu, że poznał się na niej Swinarski robiąc świetny spektakl w roku 1971. Poza tym wystawił ją jeszcze Przybylski w Olsztynie i Wawrzyn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trzy w linii prostej

Źródło:

Materiał nadesłany

Literatura, nr 50

Autor:

Jan Kłossowicz

Data:

11.12.1975

Realizacje repertuarowe