OGROMNE zainteresowanie i widzów, i krytyki wystawionym na scenie poznańskiego Teatru Nowego przedstawieniem "Trzech sióstr" Antoniego Czechowa - zaskakuje. Utwór ten, przewrotnie nazywany "komedią" od czasu prapremiery sprzed 86 lat, która stała się ważnym wydarzeniem w życiu teatralnym Rosji, grany był - jak się wydawało we wszystkich możliwych konwencjach - od optymistycznej do pesymistycznej, od farsy po tragedię. Teatralna tradycja dostarcza również bogactwo interpretacji aktorskich występujących w utworze postaci. I oto Janusz {#os#1237}Nyczak{/#} tworzy spektakl, uznany przez wielu za najwybitniejszą inscenizację ubiegłego roku i zostaje uhonorowany nagrodą im. Konrada Swiniarskiego. Co najdziwniejsze nie wyraża myśli Czechowa nazbyt nowatorsko, a wręcz przeciwnie - co nie jest dzisiaj w modzie - poprzez pieczołowite, pełne odczytanie didaskaliów autora, choć czasami inaczej je interpretuje. A może dzisiaj, kiedy tr
Tytuł oryginalny
"Trzy siostry" przez pryzmat nadziei
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne Nr 36