Karykaturalna trywialność, ale także tragizm. Kabaretowe dialogi zakrzywiają się na smutnej refleksji. "Czwarta siostra" w reżyserii Iwony {#os#13298}Kempy{/#} nikogo nie pozostawi obojętnym, nie tylko ze względu na ostre treści, ale także dzięki teatralnej formie, w jakiej je przekazano. "Czwartą siostrę", najnowszą sztukę Janusza {#os#14173}Głowackiego{/#}, pokazały dotychczas tylko dwa teatry w Polsce: Teatr Powszechny w Warszawie i Teatr Polski we Wrocławiu. Głowacki w literackim pastiszu stworzył wariację na temat "Trzech sióstr" Czechowa. Nieszczęśliwe siostry Prozorow w czechowowskim dramacie wsłuchiwały się z napięciem w łoskot pociągu z oddali. To był znak Moskwy, lepszego świata, gdzie można czerpać z życia. Głowacki przeniósł je więc od razu do Moskwy, ale współczesnej, gdzie "tylko się jeździ, pije i telefonuje". Wiera (Małgorzata {#os#1845}Witkowska{/#}), Tania (Małgorzata {#os#18690}Trofimiuk{/#}), Ka
Tytuł oryginalny
Trzy siostry i...
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta w Bydgoszczy Nr 48