Przedstawienie "Trzech sióstr" Czechowa w reżyserii Janusza {#os#1237}Nyczaka{/#} już od miesięcy cieszyło się znakomitą opinią. Wychwalano je w recenzjach, a reżyser otrzymał za nie liczącą się Nagrodę imienia Konrada Swinarskiego. Publiczność spodziewając się wielkiego wydarzenia teatralnego, przybyła więc tłumnie. Wygasły światła. Rozsunęła się biała kurtynka, odsłaniając wnętrze mieszczańskiego domu. Przez okna wdziera się jasne, nieco przymglone, światło. Za oknem widać ciemny zarys gałęzi. Słychać głośny śpiew ptaków. Wiosna. Przyroda budzi się do życia. Do głosu ptaków dołącza dźwięk dzwonów, brzmiących pogrzebowo, jakby żegnały kogoś, kto udaje się w swą ostatnią drogę. W mieszkaniu bije zegar, wymierza czas zgromadzonym tutaj osobom. Oto introdukcja do mających nastąpić zdarzeń, a zarazem ich tło, o którym się pamięta nawet gdy ów trójgłos ptaków, dzwonu i zegara umilknie. Więcej - to klucz do
Tytuł oryginalny
Trzy siostry
Źródło:
Materiał nadesłany
Razem Nr 21