Ze sprzecznych (choć w gruncie rzeczy uzupełniających się) poglądów na sposób interpretowania "Trzech sióstr" Czechowa można by ułożyć niejedno spore tomisko. Znalazłaby się tam również opinia samego autora na temat własnego dzieła, opinia zresztą również polemiczna, kwestionowana przez realizatorów, którzy udowadniali swymi inscenizacjami jej jednostronność.
Jak bowiem wiemy - ze sprzecznych, a "najgrubiej" ujętych stanowisk: dramat czy komedia - sam Czechow wybierał drugą raczej ewentualność, wbrew wszystkim, którzy powoływali się na "obiektywną" wymowę dzieła. Czy więc wystawiać "Trzy siostry" jako dramat istnienia, bezpłodnego oczekiwania na coś, co nigdy nie może się ziścić, dramat marzenia i tęsknoty za lepszym, gdy obiektywne warunki odbierają możliwość działania? Czy też w utworze Czechowa widzieć "liryczną komedię", pełną subtelnej ironii i groteski, pokazującą ludzi ogarniętych "paraliżem woli", dojącą "wycinek życia", gdzie do głosu dochodzi uczuciowość i podłość, szczerość uczuć i zakłamanie, gdzie z ironią przeplatają się nuty prawdziwej tragedii? Zdarzały się więc inscenizacje, w których podkreślono pełne niedomówień nastroje, budując spektakl na ściszeniach, w tonacji nostalgii i rezygnacji - jak również inscenizacje krańcowo odmienne, wyostrzające ponad miar�