Wsadziliśmy Fredrę do szufladki "komediopisarz z XIX wieku" i mam wrażenie, że zrobiliśmy z niego, przepraszam za słowo, idiotę, który opowiada jakieś facecje. Tymczasem Aleksander Fredro był bardzo wnikliwym obserwatorem ludzi i ich czynów - mówi reżyser Mikołaj Grabowski. Czy obserwacje te i ludzkie przywary, które wyśmiewał Fredro, są aktualne w XXI w.? Będziemy mogli sprawdzić już w poniedziałek na antenie TVP1. Z okazji 60-lecia Teatru Telewizji szykuje się wyjątkowe wydarzenie, czyli trzy premiery mniej znanych jednoaktówek, które wyszły spod pióra Aleksandra Fredry. Spektakle "Świeczka zgasła" w reżyserii Jerzego Stuhra, "Zrzędność i przekora" w interpretacji Mikołaja Grabowskiego oraz "Nikt mnie nie zna" w reżyserii Jana Englerta będą mogli oglądać widzowie zgromadzeni w telewizyjnych studiach (odpowiednio w Katowicach, Krakowie i Warszawie), ale również telewidzowie od godz. 20.20. W Krakowie trwają próby przed poniedziałkową prem
Tytuł oryginalny
Trzy razy Fredro
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Kraków, nr 93