EN

4.04.2004 Wersja do druku

Trzy razy Bizio

Terytorium polskiej drama­turgii przypomina ostatnio wol­ny ring, na który może wejść każdy i powalczyć o swoje. Naj­większe szanse w tej szlachetnej bijatyce mają Michał Walczak, Marek Modzelewski i Krzysztof Bizio. Dziś będzie o Biziu. Krzysztof Bizio (rocznik 1970), zanim został dramaturgiem, był architektem. De­biutował sztuką zdumiewająco dojrzałą: "Porozmawiajmy o życiu i śmierci", której premiera odbyła się w teatrze Anny {#os#4013}Augu­stynowicz{/#} w 2001 roku. Dziś wszystko, co dotąd napisał dla teatru, jest rozchwytywa­ne, reinterpretowane, wystawiane na kame­ralnych scenach Łodzi, Poznania, Szczeci­na. Mima sukcesu nie rozpycha się w me­diach jak jego niektórzy koledzy. Pozostał rozsądny, logiczny, precyzyjny i skromny. Co interesuje Bizia w teatrze? Przede wszystkim słucha ludzi. Wprowadza ich do wnętrza swoich opowieści. Nie aranżuje konfliktu dramatycznego, tylko chce, żeby jedna sceniczna historia oświetlała kolejną. N

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trzy razy Bizio

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny nr 14

Autor:

Łukasz Drewniak

Data:

04.04.2004

Realizacje repertuarowe