EN

4.05.2012 Wersja do druku

Trzy pory wiosny

"Święto wiosny" w choreogr. Wacława Niżyńskiego, Emanuela Gata, Maurice'a Bejarta w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.

Pomysł Krzysztofa Pastora na ten spektakl musiał zrodzić się już dawno. Choć przedstawienie miało premierę niespełna rok temu, jego realizacja wymagała wielu prób i poniesienia sporych kosztów. Jak złożyć w spójną całość trzy poetyki? Oczywiście, dyrektor Polskiego Baletu Narodowego musiał mieć świadomość, że to przedsięwzięcie ryzykowne. Polska scena baletowa ma jednak tę zaletę, że jest jedną z lepszych w Europie. Wystarczy wspomnieć choćby teatr z Poznania ze znakomitym ,,Minus 2". Podobnie jest w ,,Święcie wiosny". Pierwsza część jest de facto rekonstrukcją choreografii Niżyńskiego. Koordynacji tego zadania podjęła się Millicent Hodson. I prowadzi to widowisko wzorcowo. Bardzo dokładnie trzyma się scenariusza. Pogański obrzęd rozgrywa się na tle zielonej, pięknej przyrody. Tancerze poubierani są w stroje ludowe. Można się w nich dopatrzeć inspiracji słowiańszczyzną czy Indianami. Udaje się na szczęście uniknąć szabl

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trzy pory wiosny

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr dla Was

Autor:

Szymon Spichalski

Data:

04.05.2012

Realizacje repertuarowe