"Pamiętnik Trzy po trzy powraca do czasów, kiedy Fredro włóczył się z Napoleonem po Europie, opisuje wędrówki wojenne od Hiszpanii po Moskwę. Utkany jest wspaniałymi fragmentami, na zmianę smutnymi i wesołymi. Bo, jak sam Fredro w tej opowieści mówi, wszystkie polskie historie - choćby się zaczynały wesoło - zawsze smutno się kończą. Na wątkach tego właśnie pamiętnika, jak na sznurku, nanizałem fragmenty jego komedii." Tak zapowiadał premierę widowiska teatralnego "Trzy po trzy" jego reżyser Adam Hanuszkiewicz. Zrealizowane przy użyciu techniki filmowej było wówczas w 1977 roku nową formą wypowiedzi mieszczącą się, jak to określił sam twórca, między tradycyjnym spektaklem TV a filmem telewizyjnym. Wątek pamiętnika prowadził Andrzej Łapicki. I tak jak w pamiętniku, gdzie Fredro nie patrząc na chronologię skacze trzydzieści lat w przód, to znów trzydzieści lat wstecz, tak i w naszym przedstawieniu Fredro raz jest młodzieńcem (gra go w
Tytuł oryginalny
Trzy po trzy
Źródło:
Materiał nadesłany
Antena, nr 32