EN

11.04.1971 Wersja do druku

Trzy Klary i tyluż Papkinów

A więc - wszak to Święta - zacznijmy w świątecznym na­stroju: Cześnik Raptusiewlcz i Rejent Milczek podają sobie ręce, ręce Klary i Wacława ksiądz przed chwilą stułą związał - zgoda, radość, we­sele. Co było przedtem - wszyscy wiedzą - wszak każ­dy w szkole Fredrowską "Zemstę" czytał, ba, wiele pań do dziś ze wzruszeniem wspo­mina czasy, kiedy to były wdzięcznymi Klarami w szkol­nym przedstawieniu, za to pa­trząc na męża ani rusz nie mogą sobie w nim przedsta­wić Wacława. "Zemsta" Alek­sandra Fredry to klasyczna pozycja dramatopisarstwa pol­skiego, i żelazna - repertuarów teatralnych. Tak było, jest i będzie, a bierze się to stąd, iż Fredro teatr znał, ko­chał go, umiał pisać uwzglę­dniając potrzeby sceny i jej charakter. Historia sporu dwóch sąsia­dów, waśni godzonej przez młodych przedstawicieli oby­dwu rodów jest popularnym i, powiedzmy to, mocno ogra­nym tematem w dramaturgii całego świata. Ale trzeba by­ło geni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Przyjaźń nr 15

Autor:

Marek Sieczkowski

Data:

11.04.1971

Realizacje repertuarowe